Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Polskie firmy śmielej wychodzą w świat

Polski eksport będzie miał coraz większy udział w PKB. Nadal dominować będzie w nim Europa, ale polskie firmy coraz chętniej wchodzą na nowe rynki.

Według prognoz PKO BP udział eksportu w produkcie narodowym zwiększy się z przewidywanego poziomu 45,7 proc. w tym roku do 47 proc. w 2020 roku. Eksperci banku szacują, że w tym roku wartość polskiego eksportu sięgnie 235 mld euro, a w 2020 roku będzie to już 247,9 mld euro.

Polskie firmy coraz śmielej wychodzą za granicę, co skutkuje wyższą dynamiką eksportu niż PKB. Nadal zdecydowana większość polskiego eksportu kierowana jest na rynek europejski, ale analizując tendencje widoczne od 2 lat oczekuje się, że najszybsze tempo wzrostu widoczne będzie w eksporcie na rynki krajów Ameryki Środkowej i Południowej (przeciętnie 6,9 proc.) oraz Ameryki Północnej (6,5 proc.). Rosło będzie też znaczenie rynków azjatyckich, gdzie wartość eksportu ma wzrosnąć z 11,6 mld euro w 2018 roku do 13 mld euro w 2020 roku.

Reklama

Największym naszym partnerem handlowym oczywiście są Niemcy, ale najmocniej spenetrowanym przez polskie firmy rynkiem są Czechy, które już w latach 90-tych były poligonem doświadczalnym przy wychodzeniu na obce rynki. Dlatego są to rynki, na których PKO BP otworzył swoje oddziały korporacyjne, które mają pozwolić jeszcze szerzej rozwinąć skrzydła firmom, które już tam są, ale przede wszystkim ułatwić wejście tym, które się dopiero tam wybierają.

Od kilku lat działa oddział PKO BP we Frankfurcie nad Menem, od roku oddział w czeskiej Pradze, który mimo krótkiego czasu działania obsługuje już blisko 200 klientów. W czwartym kwartale zostanie uruchomiony też oddział na Słowacji, który od strony organizacyjnej będzie zintegrowany z czeskim. W planach jest kolejny rynek, choć szefowie banku nie chcą jeszcze ujawnić który.

- Już rozpoczęliśmy prace zmierzające do uruchomienia kolejnej destynacji w Europie i jeśli rada nadzorcza wyrazi zgodę, to ogłosimy to jeszcze w tym roku - mówi Maks Kraczkowski, wiceprezes PKO BP. Jak podkreśla, bank otwiera na rynkach oddziały, a nie przedstawicielstwa, bo chodzi o to, żeby realnie wspierać biznes, a formuła przedstawicielstw nie daje takich możliwości. Z kolei na rynku ukraińskim działa należący do PKO BP Kredobank.

Przedstawiciele PKO BP podkreślają, że dzięki największej sieci banków korespondenckich polskie firmy operujące na światowych rynkach mogą sprawnie i szybko rozliczać transakcje niemal we wszystkich walutach. Tylko w Chinach bank ma 66 kluczy SWIFT czyli z tyloma bankami na tamtejszym rynku może błyskawicznie rozliczać transakcje.

Do wyjścia w dalsze i bardziej egzotyczne kierunki ma zachęcić także większe rozpoznanie ich specyfiki. Jak podkreśla Maks Kraczkowski taką rolę pełni platforma wsparcia eksportu, dostarczająca wiedzy o poszczególnych rynkach, ale także globalne raporty branżowe (m.in. analizujące branżę meblarską, obuwniczą, spożywczą czy farmaceutyczną).

- Raporty są tak skonstruowane, by były użyteczną informacją dla eksporterów jakie kierunki są ciekawe i jak rozwija się dana branża w poszczególnych regionach świata. W przypadku najnowszego raportu koncentrujemy się na tym by pokazać gdzie trafia polska chemia gospodarcza - mówi Robert Zmiejko, dyrektor pionu rozwoju zagranicznego w PKO BP.

W ubiegłym roku wartość tego rynku, czyli środków czystości i piorących na świecie sięgnęła 115 mld euro, a do 2023 roku prognozowany jest wzrost do 122 mld euro. Największe przychody (43,8 mld euro) przypadają na Azję. Światowym liderem w eksporcie chemii gospodarczej są Niemcy, które w 2017 roku wyeksportowały produkty o wartości prawie 7,2 mld euro, osiągając tym samym 14,7-proc. udział w rynku (przeciętny Europejczyk wydał na środki czystości i środki piorące w ubiegłym roku średnio 46 euro).

Z kolei eksport chemii gospodarczej z Polski w latach 2013-2017 wzrósł z poziomu 1 mld euro do 1,3 mld euro, a import z 789 mln euro do 943 mln euro. Głównym kierunkiem eksportu dla polskich firm są kraje europejskie, a co może zaskoczyć głównym odbiorcą są Niemcy (ponad 25 proc. polskiego eksportu tych produktów), które jednocześnie są wiodącym eksporterem. Jak tłumaczy Robert Zmiejko, świadczy to o bardzo wysokiej jakości polskich produktów. Dodaje, że mogą one być potem dalej eksportowane właśnie przez rynek niemiecki. Trzej kolejni odbiorcy chemii z Polski to Wielka Brytania, Rosja, i Francja.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polskie firmy | eksport | PKO BP SA

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM