Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Eksport nie taki straszny. „Polisa na świat” ograniczy ryzyko firm

PKO Bank Polski, wraz z KUKE uruchomiły z początkiem czerwca br. nowy produkt dedykowany firmom z sektora MŚP, zarówno tym, które są już obecne poza granicami kraju, jak i dopiero planującym wejście na obce rynki. „Polisa na świat” to pilotażowy program wsparcia, z którego do końca roku może – jak zapowiada Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP – skorzystać kilkaset firm. Średnioterminowe plany banku są jednak znacznie bardziej ambitne.

Jagiełło podkreśla, że PKO Bank Polski systematycznie podejmuje inicjatywy, mające na celu wspieranie przedsiębiorców w ich eksportowych ambicjach. Wymienia m.in. decyzję o otwarciu oddziałów we Frankfurcie (obsługa rynku niemieckiego) czy Pradze (obsługa rynku czeskiego i słowackiego).

- Rozwijamy naszą bankowość. Dzisiaj nie ma już banku na świecie, z którym nie moglibyśmy rozliczyć transakcji. Rozszerzamy również dostępność walut. W zeszłym tygodniu udostępniliśmy rozliczenie w randzie południowoafrykańskim i dolarze singapurskim - przypomina Jagiełło.

Reklama

Mała firma, duże problemy

Przedsiębiorcy w Polsce wskazują często na liczne bariery, które powstrzymują ich przed ekspansją międzynarodową. "Polisa na świat", czyli efekt trzyletnich prac KUKE i PKO BP, ma te przeszkody eliminować, a samo ryzyko umiędzynarodowienia - ograniczyć. Niewykluczone, że z czasem także inne instytucje finansowe dołączą do programu.

- Chcemy żeby do końca roku kilkaset firm skorzystało z tego produktu. Jeśli będziemy widzieli, że wymaga on pewnych zmian, to będą one stopniowo wdrażane. Także w obszarze szkodowości czy wypłaty polisy lub eliminacji ryzyka. Jesteśmy w fazie dostosowywania produktu do potrzeb firm. Po okresie pilotażu liczymy na szerokie wsparcie firm w ich ekspansji - twierdzi Jagiełło.

O jakiej skali mowa? - Nawet kilkanaście tysięcy firm może skorzystać z polisy - dodaje prezes PKO BP. - Liczymy, że 2018 r. będzie okresem upowszechnienia produktu, ale przede wszystkim okresem widocznego wzrost eksportu, także poza kraje UE - prognozuje Jagiełło.

Eksport rośnie, rosną firmy

Według analityków banku br. może być rekordowy. Szacuje się, że eksport wzrośnie nawet o 7 proc. r/r. W 2016 r. jego wartość wyniosła 184 mld euro.

- By zachęcić polskich przedsiębiorców do korzystania z ubezpieczeń eksportowych, musimy postawić na jego dostępność (tj. w całej Polsce), szybkość zawierania umowy, uniwersalność, łatwość w obsłudze. Jeśli dojdzie już do powstania szkody, to pieniądze wypłacone będą w ciągu 60 dni (od momentu złożenia wniosku o interwencję, który następuje po 30 dniach samodzielnego dochodzenia zapłaty, czyli maksymalnie wypłata pieniędzy nastąpi po 90 dniach - przyp. red.) - tłumaczy Janusz Władyczak, wiceprezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. - Liczymy na to, że uchylamy drzwi MŚP, które nie tylko rozwiną się bardziej w kraju, ale również poza granicami, co w konsekwencji wpłynie na wzrost eksportu i całego PKB - dodaje.

Ile kosztuje takie ubezpieczenie? Wszystko uzależnione jest od wariantu. W produkcie przewidziano cztery pakiety do wyboru (za 2,5 tys. zł, 4,5 tys. zł, 10 tys. zł i 18 tys. zł). Wysokość opłaty uzależniona jest od wielkość obrotu, wartości ubezpieczenia, jego ubezpieczenia, itp.

Program wart miliardy złotych

- Umiędzynarodowienie przedsiębiorstw, ich wyjście na zagraniczne rynki, rozwój eksportu, ekspansja nie tylko do krajów Unii Europejskiej, ale także poza Stary Kontynent, to główne cele Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju - przypomina Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - Chcemy poszerzać rynki zbytu dla polskich produktów i tym samym poprawiać konkurencyjność całej gospodarki - dodaje.

Jedynie 30 proc. firm w Polsce eksportuje swoje produkty. Tym niemniej, małe i średnie przedsiębiorstwa mogą odgrywać znaczącą rolę w obrocie międzynarodowym. Odpowiadają w końcu za 50 proc. PKB kraju i tworzą miejsca pracy dla ok. 70 proc. Polaków. - W mniejszym stopniu MŚP w Polsce uczestniczy w eksporcie, niż ma to miejsce w Niemczech czy we Francji. Znacząca cześć firm z MŚP deklaruje chęć wejścia na rynki zagraniczne. A my chcemy im w tym pomóc - podkreśla Borys. 

Rynek w tej chwili jest globalny i jeśli nie zbuduje się szybko pozycji międzynarodowej, trudno utrzymać długoterminowo konkurencyjność. - Dlatego przekazujemy ok. 60 mld zł w ramach Programu Rozwoju Eksportu Grupy PFR, tj. pakietu wspierającego krajowe firmy w ich drodze do umiędzynarodowienia - mówi Borys.

Powoli tworzy się kompleksowa oferta dla eksporterów, która ma - jeśli nie eliminować, co często jest niemożliwe, to przynajmniej ograniczać - ryzyko wejścia do obcych krajów. Pomagają w tym sami przedsiębiorcy, którzy wymieniają czynniki ryzyka, jak: ryzyko kontrahenta (druga strona nie płaci za produkt lub usługę bądź płaci z opóźnieniem) i ryzyko polityczne. Często to także bariera wiedzy (brak znajomości rynku, brak kontaktów, znajomości zwyczajów i praktyk) i kosztów. Głównie na rynkach egzotycznych.

- Osiem proc. polskiego eksportu trafia na rynki rozwijające się. A przecież, dynamika wzrostu w Azji wynosi ok. 5-6 proc. To ogromy rynek. Dlatego PAIH planuje otworzyć 60 przedstawicielstw na całym świecie. Po to, by rodzimi eksporterzy mieli dostęp do informacji o danym rynku i bardziej świadomie podejmowali decyzje o rozwoju eksportu - przypomina Borys.

bb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: eksport | PKO | przedsiębiorcy | PAIH | polskie firmy za granicą

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM